W typowy dzień Tuatara Brewery (NZ) butelkuje, etykietuje i pakuje 7000 litrów swojego nagradzanego piwa. Wyeliminowanie ręcznej pracy owijającej dzięki Spinny S140 odciążyło koniec linii.
Kiedy Michael Bailey zaczynał pracę jako magazynier w browarze Kapiti Coast, owijał palety ręcznie – proces ten określa jako „misję i połowę sukcesu”.
W tamtym czasie do tej pracy były dedykowane dwie osoby, jedna przygotowywała palety, a druga je owijała i umieszczała na swojej linii. Ale gdy nowe systemy produkcyjne zwiększyły prędkość butelkowania i etykietowania piwa, zaczął się stres.
„Zaczynaliśmy odczuwać presję” — przyznaje Michael. Chociaż nie jest obcy pracy fizycznej związanej z tą pracą, zauważa, że „ręczne pakowanie było dla nowych pracowników walką — po prostu nie potrafili nadążyć”.
Inwestowanie w system nakręcanie półautomatyczne Spinny S140 To była łatwa decyzja.
Ładunek zabezpieczony za pomocą Spinny S140
Największym wyzwaniem przy transporcie płynów, szczególnie w szklanych butelkach, jest konieczność bezpiecznego przymocowania ładunku do palety.
Wcześniej ręczne owijanie palet było wyzwaniem równoważenia. „Pudełka dużo się przemieszczały w transporcie, a niektóre się ślizgały” — mówi kierownik operacyjny Hamish Allan. „Dzięki nowemu systemowi wszystko się zmieniło”.
„Spinny S140 ma kilka różnych konfiguracji warstw trzymających i owijających” — mówi Michael — „wszystko jest po prostu wstępnie ustawione, więc ładujesz, mocujesz do palety, wybierasz ustawienie. To wszystko”.

Zaoszczędzony czas
W starym systemie uzyskanie odpowiedniego naprężenia, aby produkt był stabilny, stanowiło wyzwanie. „Ręczne owinięcie zajmowało dobre dwie lub trzy minuty” — mówi Michael. „Ponieważ pudełka mogły się przemieszczać w transporcie, owinięcie trwało znacznie dłużej. Trzeba było również unikać przeciążania linii, więc trudno było mieć pewność, że każde owinięcie zostało wykonane prawidłowo. Spinny zdecydowanie oszczędza nam dużo czasu — i stresu”.
Praca wykonana
Maszyna Spinny S140 Advanced umożliwia cztery programowalne cykle owijania, co jest idealnym rozwiązaniem dla centrów dystrybucyjnych wysyłających mieszane palety.
„Możesz ustawić napięcie, możesz zaprogramować, ile warstw uzwojenia chcesz”, mówi Michael. „Zasadniczo wszystko jest gotowe, robisz coś innego i wracasz, gdy maszyna skończy. Oszczędzamy pracę jednej osoby”.
Stały spokój ducha. Praca Spinny’ego została poważnie wystawiona na próbę podczas trzęsienia ziemi w Wellington w 2016 r. Po sprawdzeniu magazynu pod kątem uszkodzeń Tuatara była zaskoczona (i zachwycona), że nie stłukła się ani jedna butelka.
„Nie mieliśmy żadnych poważnych szkód” – mówi. „W niektórych sklepach z winami wzdłuż drogi doszło do osuwiska i poniosły one duże szkody”.
To osiągnięcie warte wzniesienia toastu. Może dobrym nowozelandzkim piwem.
